Polska gramatyka jest skomplikowana i silnie zgenderyzowana. Nie oznacza to jednak, że niemożliwe jest używanie innych form niż „on” i „ona”.
To narzędzie udostępnia linki do przykładów użycia (w prostych zdaniach oraz w literaturze, prasie, filmach i serialach) zaimków i innych form płciowych – nie tylko normatywnych „on” i „ona”, lecz także form niebinarnych.
We all have pronouns. They're those words that we use instead of calling someone by their name every time we mention them. Most people use “he/him” and “she/her”, so we automatically assume which one to call them based on someone's looks. But it's actually not that simple…
Gender is complicated. Some people “don't look like” their gender. Some prefer being called in a different way from what you'd assume. Some people don't fit into the boxes of “male” or “female” and prefer more neutral language.
This tool lets you share a link to your pronouns, with example sentences, so that you can show people how you like to be called.
I'm not kidding, everyone should have pronouns in their bio, if it's safe for them to do so. Yes, even if you're cis (= not trans). Yes, even if you're famous and everyone knows your gender already.
Nie żartuję. Każdy, kto może bezpiecznie to zrobić, powinien mieć zaimki w bio. Tak, nawet jeśli jesteś cis (= nie trans). Tak, nawet jeśli jesteś sławnx i każdy już zna twoją płeć.
Polszczyzna, jak każdy żywy język, nieustannie się zmienia i ewoluuje.
W kwestii inkluywności płciowej obserwujemy na przykład trend powrotu do używania feminatywów. I choć jest to świetne dla reprezentacji kobiet w przestrzeni publicznej, to do neutralnej płciowo polszczyzny jeszcze daleka droga.
Osobom niebinarnym ciężko jest się odnaleźć w binarnym do bólu języku polskim.
Język to potężne narzędzie. Nie tylko wyraża nasze myśli i umożliwia ich wymianę (de facto warunkując nasz rozwój jako gatunku), lecz także je kształtuje. Wiele przemian społecznych zaczyna się właśnie w płaszczyźnie języka: to, jak nazywamy dane osoby, grupy czy zjawiska, stopniowo wpływa na to, jak o nich myślimy.
Eliza Michalik w felietonie Płeć trzymająca język pisze o tym, jak język polski odzwierciedla patriarchalną strukturę polskiego społeczeństwa w przeszłości, i jak to wciąż wpływa na konserwowanie go w czasach obecnych. Oraz o tym, że powinniśmy z tym zjawiskiem walczyć, końcówkowując kobietom kobiecymi końcówkami.
I jak z jednej strony się z nią zgadzam i szczerze kibicuję, tak z drugiej nie jestem do końca przekonana, czy szastanie “premierą”, “gościnią” czy “profesorą” jest najlepszym pomysłem.
Przeżyłem wczoraj rozkosze intelektualne. Szczeciński oddział Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów zorganizował debatę “Gender kontra antygender”. I wyszła im ona nadspodziewanie dobrze.