🇵🇱 Głupotę trzeba wyśmiewać
“No dobra, możesz nie podzielać mojej wiary w Jezusa/Allaha/kogokolwiek, ale czy musisz od razu ją wyśmiewać?”
Ano wcale nie muszę. Ale czuję taką (wręcz moralną) potrzebę. Dlaczego?
Continue reading… (~2 min read)
This is a lite version. See full website.
“No dobra, możesz nie podzielać mojej wiary w Jezusa/Allaha/kogokolwiek, ale czy musisz od razu ją wyśmiewać?”
Ano wcale nie muszę. Ale czuję taką (wręcz moralną) potrzebę. Dlaczego?
Continue reading… (~2 min read)
Nie, nie jestem grzesznikiem. Dla niektórych jest to jedna z najbardziej zuchwałuch rzeczy, jaką człowiek może powiedzieć. Bo to na tym kłamstwie opiera się cała ich religia: że wszyscy jesteśmy skażeni grzechem, że bez boga jesteśmy niczym, że jak byśmy się nie starali, to i tak jesteśmy prochem marnym, który bez jego łaski nie jest w stanie być “zbawionym”.
A ja mam to w dupie.
Continue reading… (~2 min read)
Continue reading… (~2 min read)
Podchodzi do mnie starszy koleś w różowej sukieneczce i podaje mi do zmacania kawałek szmatki z garderoby trupa. Wierzy bowiem, że ten amulet oraz wymamrotane pod nosem zaklęcie sprawią, że dobre mzimu będzie mnie bardziej lubiło.
Ta sytuacja miała miejsce naprawdę, lecz większość świadków zapewne opisałaby to inaczej: katolicki arcybiskup usiłował mi pobłogosławić za pomocą relikwii drugiego stopnia św. Jana Pawła II.
Continue reading… (~3 min read)
I’m a bit annoyed when somebody tries to convert me to their faith. Because although I know they probably do it for good reasons, wanting to give me a gift of eternal salvation and all that crap, from a perspective of a person that has spent (way too) much time getting to know religions of the world, the fact that god doesn’t exist is so obvious, and the absurdity of religions is so immense, that there’s no way back for me. It’s a waste of time to even look at it.
I have, however, found a way to spare myself all that conversional boredom. Ready?
Continue reading… (~2 min read)
Trochę mnie wkurza, gdy ktoś chce mnie nawracać. Bo wprawdzie wiem, że to zapewne z dobrych pobudek, że chcą mi dać prezent w postaci życia wiecznego i w ogóle, ale z perspektywy człowieka, który spędził (zdecydowanie zbyt) wiele czasu na poznawaniu religii świata, fakt nieistnienia boga jest dla mnie tak oczywisty, a absurdalność religii tak wielka, że nie ma już dla mnie drogi powrotnej. Szkoda czasu nawet na patrzenie w jej stronę.
Znalazłem jednak sposób, by sobie tych nawracaniowych przynudzań oszczędzić. Gotowi?
Continue reading… (~2 min read)
Tytuł kontrowersyjny, ale ja uwielbiam kontrowersje. I twierdzę, że nie ma powodów, by mitologię judeochrześcijańską traktować jakkolwiek inaczej niż wszystkie pozostałe.
Continue reading… (~4 min read)