🇵🇱 Orlando

Masakra w Orlando jest przygnębiająca i przerażająca. Ale jednocześnie była tak bardzo do przewidzenia...
Continue reading… (~3 min read)
This is a lite version. See full website.
Masakra w Orlando jest przygnębiająca i przerażająca. Ale jednocześnie była tak bardzo do przewidzenia...
Continue reading… (~3 min read)
Berlińscy Zieloni mają szalony pomysł: zmusić wszystkich mieszkańców, by płacili na komunikację miejską, nawet jeśli z niej nie korzystają.
Żródło (a w nim ankieta w przezajebistej formie!)
Głupie, no nie? Czemu niby kierowcy mieliby płacić za metro, które omijają szerokim łukiem?
Też tak myślałem, dopóki nie zacząłem myśleć.
Continue reading… (~5 min read)
Let’s encrypt jest projektem dążącym do maksymalizacji dostępności do certyfikatów SSL – i chyba najlepszą rzeczą, jaka mnie ostatnio spotkała.
Continue reading… (~2 min read)
Gdyby show Davida Copperfielda polegało wyłącznie na otworzeniu pudełka i pokazaniu, że w środku jest królik, to czy ktoś zacząłby klaskać? No królik, widać że królik. Pewnie sam go wcześniej tam włożył, więc gdzie tu niby magia?
Proste zadanie: umieścić na stronie przycisk, który przekieruje nas do usuwania jakiegoś obiektu z bazy, ale zanim to zrobi, spyta, czy na pewno tego chcemy.
Standardowa część interfejsu, możliwa do zrealizowania w webie na wiele różnych sposobów. Najprostszym z nich jest zwykłe okienko confirm()
.
W wersji najbardziej prymitywnej wykonanie zadania wygląda mniej więcej tak:
Continue reading… (~5 min read)
Głośno się zrobiło ostatnio o projekcie konstytucji według PiS, więc wreszcie się spiąłem i zabrałem za przejrzenie jego treści. Tak tylko poglądowo, bez dogłębych analiz (bo ani czasu, ani ochoty, ani przede wszystkim kwalifikacji do tego nie posiadam). I parę kwiatków udało mi się tam wypatrzeć.
Continue reading… (~4 min read)
W pewnym projekcie operuję poprzez API na liście wydań produktu: zamykam wydania, których czas już minął, i tworzę nowe na osiem tygodni naprzód. Moimi punktami odniesienia w czasie są:
Continue reading… (~2 min read)
Tworząc kiedyś stronę internetową, trzeba było się nieźle napracować, by na każdym komputerze wyglądała mniej więcej tak samo. Każda przeglądarka interpretowała sobie kod po swojemu. Teraz jednak, gdy wszystkie nowe wersje popularnych przeglądarek trzymają się standardów (a nawet mój ulubiony były klient, Santander, przerzucił się z dinozaurów na aktualne wydania), no a zdecydowaną większość pozostałych jeszcze różnic między przeglądarkami można zniwelować używając normalize.css oraz jQuery, mogę z całą stanowczością uznać przenośność za największą zaletę technologii webowych. Piszesz kod raz, a działa wszędzie.
Continue reading… (~5 min read)
Pisałem już kiedyś o tym, jak to Kościół katolicki spełnia w znacznej mierze definicję sekty. Dziś ciut więcej o jednym z ważniejszych wyznaczników sekty: o bardzo utrudnionym wydostaniu się z niej. Już nawet pominę milczeniem ostracyzm społeczny czy rodzinny, który nader często towarzyszy porzucaniu wiary. Wystarczy spojrzeć na to, co bezpośrednio od instytucji Kościoła zależy – oficjalną procedurę wystąpienia z niego.
Continue reading… (~3 min read)
Może nie napiszę tu nic ciekawego, ale po prostu muszę się pochwalić :D Kupiłem sobie wirtualny serwer prywatny. Czyściutki Linux na nim, do zainstalowania i skonfigurowania wszystko: Apache, PHP, MySQL, SFTP, domeny, maile i cała masa innych pierdół. W wielu z nich grzebałem pierwszy raz w życiu. Ale chyba dogrzebałem się do wszystkiego co trzeba, bo wygląda na śmigające ślicznie.
Wreszcie mogę deployować po ludzku, z gitem i composerem, pisać w nowszej wersji PHP, skonfigurować sobie, co mi się tylko żywnie podoba, nie robić ręcznie eksportów rozkładu na Busa, któremu nie starczało pamięci na współdzielonym hostingu... Miodzio! :3
Zbliżają się majowe pierwsze komunie, więc wzięło mnie na wspominki. Teraz mogę sobie odświeżyć te wszystkie dziwne rozkminy, które przed moją własną komunią mocno mnie nurtowały, ale głupio było o nie pytać (pytać? jak jakiś, tfu, ateista?).
Continue reading… (~4 min read)