Byłeś
chrapliwym pocałunkiem trędowatej
kochanki hadesa, gnijącym mięsem
brutalnie wyrwanym z kontekstu ciała
Cuchnąłeś
dymem zakrytym niechlujnie
tanim litrem stęchłych perfum
Rozłożyłeś
nas i siebie po obrzeżach łajna
wyprowadziwszy nas na żydowce
Zabiłeś
teraz patrzysz tępym narządem wzroku
wybitnie zajęty robieniem niczego