dusza

O, jakże pragnę
zamknąć się w bańce nieskończonej muzyki
i pokazać całemu światu że mam go głęboko
w odmętach odbytu.
Nie pragnę wiele.

O, jakże pragnę
symbiozy całkowitej
by On we mnie, ja w Nim
by On tylko dla mnie, ja tylko dla Niego
by zawsze razem
by jak jedno ciało
i jak jedna dusza
by tylko On
On jeden
sam jeden
jeden tylko!
Nie pragnę wiele.

Jasne, życie po śmierci może istnieć, oczywiście że może. Czy istnieje, tego nikt na świecie nie wie. A jeśli twierdzi że wie, to albo kłamie, albo się myli.

Ale mimo grząskości tematu i braku jakichkolwiek twardych dowodów za czy przeciw, to jednak da się o tym co nieco powiedzieć. Możemy się zastanowić, co by było gdyby... Załóżmy że istnieje życie po śmierci i wtedy zastanówmy się nad implikacjami tego założenia.

Continue reading…
(~6 min read)

Kiedy ostatnio naskrobałem parę słów na ich temat w poscie Nad Dziesięcioma Przykazaniami, zapomniałem o bardzo ważnej sprawie. Rozważyłem tylko pierwsze dziesięć z nich, zupełnie ignorując fakt, że tuż po nich znajduje się jeszcze cała długaśna lista wielu wielu innych. Zupełnie jak jakiś katolik się zachowałem...

Continue reading…
(~4 min read)

Świadomy praw i obowiązków
Wynikających z oddania ducha
Uroczyście oświadczam
Że nikomu nic nie oddam

i chuj

Przecież nikt nic nie ma
Niczego mu się aż przelewa
Więc po co mu jeszcze więcej?

Nawet siebie nie
Bo przecież mnie nie ma
A nawet jak jestem
To przecież nie swój

Cały tego, którego kocham
Od stóp do głów
Od skóry po duszę

i tyle