Dyskusja dyskusją, ale co mnie w powyższym tweecie najbardziej zaciekawiło, to homofobia kryjąca się aż na trzy różne sposoby w samym tylko pierwszym zdaniu:
- Ja nigdy w życiu nie powiedziałem osobie hetero “żeby nie było, nie mam problemu z tym, że masz dziewczynę, ziom”. Jeśli serio nie miałbyś z tym problemu, nie czułbyś potrzeby tego podkreślać.
-
Wiesz, że “mam chłopaka”, bo zajrzałeś na profil i zobaczyłeś w przypiętym tweecie zdjęcie ze ślubu i zdjęcie obrączek. To znaczy, że mam męża. Jeśli serio “nie masz z tym problemu”, to traktowałbyś nasze małżeństwo jak każde inne i po prostu nazywałbyś mojego męża moim mężem.
-
Założenie, że gej “nie rozumie różnicy między kobietami a mężczyznami” jest zwyczajnie idiotyczne. Może Cię zdziwię, ale wcale nie mamy ustawowego zakazu kontaktów z kobietami! Ba, wiele przyjaźni gej-kobieta jest znacznie bliższych niż przeciętne różnopłciowe małżeństwo.
“nie mam z tym problemu” vs. “wy pedały”
Dziękuję, nie mam więcej pytań.
Idź być tępym chujem gdzie indziej