trud
nie możesz zanieiść
gdy ona cię prowadzi
pasożytka
robi z nami co chce
bo byle bystrzaka wciąż zamęcza bez ustanku
tym swoim ciągłym odwiecznym “a dlaczemu?”
by go potem za trud nagrodzić
sowitą satysfakcją
uzależniającą
dręczyła Darwina, męczyła Einsteina
ciągała Teslę po książkach
a dzieci – dzieci molestowała co do jednego
ale musisz jej przyznać
że zdolna z niej bestia
że co nieco dała radę osiągnąć
rozgryźć atom, ogarnąć czarną dziurę
okiełznać ogień, wykuć smartfona
w sumie jakby nie patrzeć
stoi cieniem za każdym odkryciem w dziejach
i niestrudzenie
kagankiem wiedzy
oświeca
kaganiec wiary