szczęście

Show previous entries…


Nie być.
Nie mieć.
I tam będzie szczęście.

Hej...

To ja z przeszłości...
Jak bardzo przepierdoliłeś najdłużsiejsze wakacje w życiu, co?
Masz wreszcie więzi zamiast związków? Zacząłeś istnieć?
Jesteś szczęśliwy? Bądź, proszę...

Twój były Ja.

Mój Najdroży Mały Książę!

Zaszczęśliwiłem się przez Ciebie, wiesz?

A przecież popsułeś mi światopogląd.
Bo jakże być liberałem, skoro ‘nie czuję się wolny’
to najpiękniejsze wyznanie, jakie w życiu słyszałem?

A przecież popsułeś mi plany na najbliższą przyszłość.
Miałem się puszczać, a się zakochałem.

A przecież mógłbym chcieć i mógłbym mieć co chcę.
Jednak, o dziwo, nic mi nie trzeba prócz Ciebie.
Oj nie, nie czuję się wolny.

Gdy jeszcze miałem Cię zbyt mało, łzy ocierał mi lis.
Kazał oswoić. A teraz zostałem sowicie ukarany.

Narysowałeś mi baranka!

Człowieku!

tyle różnych rzeczy
może się nam przydarzyć
a ty pysznie
śmiesz twierdzić
że to dla ciebie
są zarezerwowane
te najgorsze

Człowieku!

tyle dobra na świecie
brakuje
a ty tylko stoisz
bezczynnie otoczony
pustym kościołem
przez małe ‘k’

Człowieku!

tyle mózgu
dał ci Bóg
a ty pozwalasz
innym myśleć
w twoim imieniu

Człowieku!

tyle wolności
dostałeś od Boga
a ty pozwalasz jakimś
anakolutom
sobie zabraniać

Człowieku!

tyle w tobie zagadki,
tak że sam siebie nie znasz,
sam sobieś nieogarnion,
sam nie wiesz, co z tobą,
a ty chcesz się dać poznać
bylekomukolwiek