sumienie
Wyrzucasz szlamy na powierzchnię
świadomości
Otwierasz oczy na potęgę
niezręczności
Rozdzierasz rany na strzępy
godności
Przesalasz kipiącą zupę
sumienności
Za miesiąc ci podziękuję
i przeproszę
Lecz teraz proszę: wypierdalaj
w Karkonosze