🇵🇱 Śniadanie
Raptem jedna trzysetna punktu potrójnego wody
Tyle co nic
Jajka by nie zagotowało
Ale mózg tak
Fuck
This is a lite version. See full website.
Raptem jedna trzysetna punktu potrójnego wody
Tyle co nic
Jajka by nie zagotowało
Ale mózg tak
Fuck
Nie być.
Nie mieć.
I tam będzie szczęście.
Świadomy praw i obowiązków
Wynikających z oddania ducha
Uroczyście oświadczam
Że nikomu nic nie oddam
i chuj
Przecież nikt nic nie ma
Niczego mu się aż przelewa
Więc po co mu jeszcze więcej?
Nawet siebie nie
Bo przecież mnie nie ma
A nawet jak jestem
To przecież nie swój
Cały tego, którego kocham
Od stóp do głów
Od skóry po duszę
i tyle
mam taki plan:
wybrać się na drugi koniec świata
i rozpętać tam pokój
tak w imię zasad
w imię wolności
rozwolnić ich
rozpałętać pokój
i przy okazji coś sobie na tym
charytatywnie zarobić
a potem muszę tylko pilnować uważnie
by państwo dotknięte pomocą humanitarną
nie dało rady
wyzwolić się spod mej opieki
drzewa gubią gałęzie
chyląc widoku oknom
skarby tracą włosy
głowy gubią czapki
oczom ginie plastik
kartkom znika istnienie
w kałużach szczęśliwości
powiewa wiatr słoneczny
wolności i radości
tam Ona
choć krokiem ociężałym
choć głosem zziębłym
to rozpaczliwie nadchodzi
Wyrzucasz szlamy na powierzchnię
świadomości
Otwierasz oczy na potęgę
niezręczności
Rozdzierasz rany na strzępy
godności
Przesalasz kipiącą zupę
sumienności
Za miesiąc ci podziękuję
i przeproszę
Lecz teraz proszę: wypierdalaj
w Karkonosze
Hej...
To ja z przeszłości...
Jak bardzo przepierdoliłeś najdłużsiejsze wakacje w życiu, co?
Masz wreszcie więzi zamiast związków? Zacząłeś istnieć?
Jesteś szczęśliwy? Bądź, proszę...
Twój były Ja.
raduj się, córo Mikołaja!
ciesz się i wesel, synu Śnieżynki!
niechaj zabrzmią dzwoneczki
głoszące nadejście świętych Świąt!
albowiem Czerwony Krasnal jest blisko,
raz jeszcze powiadam: radujcie się!
jak mówi pismo: nie będziesz odpoczywał
dnia świątecznego, lecz będziesz
Biegał, Skakał, Latał, Pracował
Piekł, Gotował, Sprzątał, Pakował
zaprawdę powiadam wam:
czuwajcie i módlcie się.
módlcie się, aby był Śnieg,
bo czymże są Święta bez Śniegu?
zaprawdę czuwajcie i czekajcie.
nie przegapcie Prezentów!
zaprawdę Grzeczni bądźcie,
bo Prezentów w ogóle nie będzie.
lecz wiedzcie, że łaskę swą okaże
Pan Krasnal tym, którzy Go oglądają
w Reklamach, i w Filmach, i w Sklepach,
i tym, którzy się za niego przebierają.
on to zszedł na ziemię by Kolędy jej przynieść,
zastępem Reniferów otoczony.
Kolędy o Dzwoneczkach, Prezentach,
Śnieżynkach, Lampkach, Choinkach.
drzewkach zielonych, co są zielone,
i się zielenią na zielono. daj jednak biednemu
miejsce puste, by siadł i jadł.
atoli bez krzesła, albowiem i tak
nie przyjdzie
mironczarniom
intensywnie siedząc
knę rado
śnie na matę.
nim wyżżę senszsłów
sen już zmorzy
chaos śnię
męczę się
już dawno nie napisałem żadnego wiersza
może to dlatego, że tyle się w życiu działo
tyle spraw miałem niepowtarzalną okazję
pominąć milczeniem
nie jest mi źle
gorzej
nijak
żadno
co mam mu powiedzieć?
‘porozmawiajmy o nas’?
przecież nie ma ‘nas’
najwyżej ‘ja i on’
nie. ‘on i ja’
albo raczej tylko:
‘nasza znajomość’
nie-e
‘jego znajomość ze mną’
ze śladowymi ilościami mnie
a może zostanę cynikiem?
uznam wszystkich ludzi za samolubnych chujów
wszystkie wartości za kłamstwo
wszystkie uczucia za związki chemiczne w mózgu
wszystkie dobre czyny za czynione tylko z podświadomą nadzieją na rewanż i większy zysk dla siebie
miłość za ułudę służącą usprawiedliwieniu ślepego dążenia do prokreacji tudzież zaspokojenia popędu...
wtedy jedyną logiczną drogą zostanie mi rozpaczliwy hedonizm...
bo pogrąży mnie bezsens, jakiego boję się od zawsze
a gdy dojdę do bezsensu, to więcej ode mnie nie usłyszysz ‘kocham’
najwyżej: ‘jesteś dla mnie na tyle dobrze uformowaną kupą białka, że instynkt pcha mnie do rozmów z tobą, gdyż zaspokajają one moje potrzeby intelektualne, a oglądanie twoich nagich fotek daje mi zaspokojenie popędu seksualnego (który dostałem w komplecie z instynktem, choć niestety w wyniku buga natury jest on bezsensowny, bom zmutowany tak, że lubię chłopców, więc gatunku to tak nie przedłużę), no i wgl opłaca mi się pisać do ciebie, bo mam za free psychoterapeutę, który mnie wyleczy z moich urojonych problemów’
powiem ci to, a potem się rozchleję i rozrucham
i boję się tego
bo chcę cieszyć się życiem, a nie wódą
człowiekiem, a nie jego chujem