15 września ulicami mojego rodzinnego Szczecina przejdzie pierwszy w historii Marsz Równości. Trzymam kciuki za Lambdę, by wreszcie się to udało!
Tymczasem “środowisko patriotyczne i kombatanckie” śle do prezydenta Krzystka list, który jest tak absurdalny, że aż nie wiem, czy się z niego śmiać, czy położyć się i czekać na śmierć z zażenowania.
Podział na akapity najwidoczeniej autorów listu przerasta.
“wyrażamy zaniepokojenie”
Jeżeli kogoś niepokoi pokojowa demonstracja, która w historii sobie podobnych nie ma przypadków agresji uczestników, głoszenia haseł nienawiści, ani nic podobnego, to ja mu szczerze współczuję.
“Zauważamy poruszenie i negatywne odczucia mieszkańców Szczecina”
To wy sami jesteście tymi poruszonymi “mieszkańcami Szczecina”. Wielu się z wami zgadza, ale wielu też nie. To, że w 400-tysięcznym mieście znajdą się ludzie, którzy chcą dyskryminować osoby LGBTQ, nie jest ani odkrywcze, ani istotne. Nie próbujcie nikomu wmawiać, że reprezentujecie mieszkańców Szczecina, bo nie reprezentujecie.
“Uważamy, że każdy zasługuje na szacunek oraz na takie same traktowanie”.
Raczej “takie samo”... Ech, patrioci, poloniści za dychę.
Poza tym: wcale tak nie uważacie, i dobrze o tym wiecie. Popieracie prawa i inicjatywy jawnie dyskryminujące osoby nieheteronormatywne, wzniecacie nienawiść wobec obcokrajowców... To jest klasyczne “nie jestem rasistą, ale...”, po którym zawsze następuje coś rasistowskiego.
“przeciwstawiamy się promowaniu dewiacji seksualnych”.
Mam dla was newsa: my też. Na naszych transparentach nie ma tekstów w stylu “podglądanie ludzi uprawiających seks jest fajne” ani “no weź zgwałć jakieś dziecko”. Homo- i biseksualizm nie są dewiacjami. Nawet jeśli by były, nie da się ich promować – nikt, kto nie czuje pociągu do facetów, nie zacznie sypiać z facetami tylko dlatego, że zobaczył tęczową flagę. Nawet jeśli by się dało to “promować”, wcale tego nie robimy – promujemy tolerancję dla tych, którzy do LGBTQ należą, a nie “werbujemy nowych członków” 🤦
“podważania takich wartości jak Bóg, Honor i Ojczyzna”.
Ech... Ja osobiście jak najbardziej podważam istnienie “Boga” i sens przywiązania do loterii narodzin, jaką jest “Ojczyzna”, ale pierwsze słyszę, żeby marsze/parady równości coś takiego głosiły. Wasze narzekanie jest zupełnie nie na temat. Offtop. Bicie chochoła.
“tolerancjonizm będący de facto bezkrytyczną akceptacją zła, hedonizm i egoizm”
Puszczając już mimo oczu waszą nieumiejętność stawiania przecinków w oficjalnych pismach... Bezkrytyczna akceptacja zła? Serio w to wierzycie? Sam na swoim blogasku wielokrotnie pisałem o moralności ( Kodeks moralny niewolnictwa, Relatywizm moralny, ks. Piotr Pawlukiewicz – bardzo miła nienawiść, Pope Francis: I pinky swear, I won't be a criminal anymore!, Kodeks moralny niewolnictwa, ...), wcale nie bezkrytycznie, stanowczo potępiając czyny, które uważam za niemoralne. Nie znam ani jednego człowieka, czy to pośród LGBTQ czy nie, który “bezkrytycznie akceptowałby zło”, jakim jest na przykład morderstwo, kradzież, gwałt czy pedofilia.
“domagając się dla siebie nieograniczonej tolerancji”
Nikt się nie domaga dla siebie nieograniczonej tolerancji. Nikt nie chce stać ponad prawem. Geje nie chcą, żeby uchodziło im na sucho, no nie wiem, przechodzenie na czerwonym czy ekshibicjonizm. Chcą jedynie tolerancji wobec tego, że kochają osoby tej samej płci, i tyle.
“nie mają tej tolerancji dla nikogo innego”
Ja mam. Na przykład dla pozostałych homoseksualistów. Dla biseksualistów. Dla heteroseksualistów. Dla katolików. Dla buddystów. Dla Francuzów. Dla Syryjczyków. Dla leworęcznych. Długo jeszcze muszę wymieniać?
Środowiska lewicowe jak najbardziej mają pełno tolerancji, którą tak promują, a twierdzenie że tak nie jest to zwyczajne kłamstwo.
“z prowokacyjnego zachowania aktywistów LGBT”
Aktywiści LGBT tak prowokują homofobów, jak zebra prowokuje lwa, a dzieci kuszą księży-pedofilów.
“Brak reakcji ze strony miasta”
Ano właśnie, dochodzimy do chyba najważniejszego punktu: co niby miasto miałoby z tym fantem zrobić? Jakie są wasze żądania? Co chcecie osiągnąć? Aż tak głupi nie byliście, by żądać od prezydenta zakazu Marszu, bo najwidoczniej wiecie, że prezydent nie ma prawa zakazać pokojowej demonstracji. W takim razie czego właściwie od niego chcecie?
“skutkuje swoistym homoterrorem”
🤦
“oraz niepokojem społecznym”.
Tak, ale to wy go tworzycie! Grupa uśmiechniętych ludzi idąca przez miasto z tęczowymi flagami i domagająca się równego traktowania nie tworzy niepokoju społecznego. Za to grupa ludzi, którzy z czystej nienawiści wyzywają ich od “terrorystów”, albo grupa ludzi, która próbuje fizycznie zaatakować taki pokojowy przemarsz – jak najbardziej.
Wśród podpisów widzę podpis Tomasza Kancelarczyka, katolickiego księdza, gwiazdy ruchu anti-choice, asystenta kościelnego stowarzyszenia Civitas Christiana i założyciela Bractwa Małych Stópek. Tak się składa, że znam wiele osób, które są lub były członkami tych grup. I wiem, że co najmniej pięć spośród nich jest homo- lub biseksualnych, a zapewne sporo więcej.
Czy te osoby słyszały, co o nich sądzi ich (być może już były) duszpasterz? Czy pan Kancelarczyk zdaje sobie sprawę, że swoją nienawiścią bezpośrednio krzywdzi osoby głęboko wierzące i zaangażowane w jego “walkę o życie”?
Szczerze mówiąc, gdyby środowiska LGBTQ naprawdę wyglądały tak, jak ich malują w powyższym liście, sam bym protestował. Terroryzm? Narzucanie innym swojej orientacji? Podburzanie niepokoi społecznych? Propagowanie absolutnej bezkarności dla zła? Delegalizować to jak najprędzej!
Tyle że społeczność LGBTQ wcale tak nie wygląda, a marsze równości wcale takich rzeczy nie propagują. Powyższy list nie odnosi się do żadnego realnie istniejącego problemu, ani nie domaga się żadnych konkretnych działań. Ten list jest wyłącznie zrodzonym z nienawiści płaczem rozkapryszonego dziecka, które ryczy “ale ja nie lubię tych pedałów!”.
]]>Owszem, tekst na załączonym obrazku jest bez wątpienia wulgarny, chamski i obraźliwy. Ale czy zionie hipokryzją, jak to mnie ktoś na fejsie próbował przekonać?
>Bądź w antifie i walcz z mową nienawiści, bo wszyscy są równi
>obrażaj innych “bo akurat ich można”
Mowa nienawiści to gnojenie kogoś tylko za to, że urodził się nie w tym kraju, co trzeba, nie w tej skórze co trzeba, za to że urodził się homoseksualny albo niepełnosprawny. Natomiast czym innym jest krytykowanie czy wyśmiewanie czyichś świadomie wybranych poglądów czy zachowań. Antifa robi to chamsko i wulgarnie, za co duży minus, ale trzeba przyznać, że wiedzą w który punkt wbić szpilę (”o borze, a co to będzie jak ktoś mnie weźmie za pedaua!?”).
“Mowa nienawiści” to nie to samo co “obrażanie”. Obraza jest czymś mocno subiektywnym: niektórzy obrażą się za samo użycie słów ”mitologia chrześcijańska” albo na nieodpowiedni kolor kubka do kawy, podczas gdy innym powiesz, że “ciągną lachy odbytami”, a oni tylko się uśmiechną i potwierdzą. Natomiast mowa nienawiści wiąże się z uznaniem jakiejś grupy ludzi za gorszych (i to z powodów na które nie mają wpływu) oraz utrwalaniem stereotypów, które mogą potem zaowocować przemocą wobec takich osób.
Czy tak trudno dostrzec różnicę między pogardą dla ludzi świadomie reprezentujących szkodliwe i krzywdzące poglądy, a pogardą dla słabszych, z których można łatwo zrobić kozła ofiarnego? Oraz różnicę między uważaniem kogoś za gorszego od siebie pod jakimś względem, a dążeniem do odebrania mu równych praw obywatelskich?
]]>czarnej roboty
jak krew napełniająca
ranę tych, co pozostali
lecz jakże zgrabnie
rozdziela dwa światy
ciała i ducha
dar zsyła z niebios
wysyła do niebios
uwalnia z klatki
jedyna na świecie
co nas zrównuje
ja, wśród nielicznych
krzyczę radośnie:
viva la muerte!