głupota

Podchodzi do mnie starszy koleś w różowej sukieneczce i podaje mi do zmacania kawałek szmatki z garderoby trupa. Wierzy bowiem, że ten amulet oraz wymamrotane pod nosem zaklęcie sprawią, że dobre mzimu będzie mnie bardziej lubiło.

Ta sytuacja miała miejsce naprawdę, lecz większość świadków zapewne opisałaby to inaczej: katolicki arcybiskup usiłował mi pobłogosławić za pomocą relikwii drugiego stopnia św. Jana Pawła II.

Continue reading…
(~3 min read)

W obozie Kokpitów zagrzmiał głos rogu. Jakob zerwał się na równe nogi jak rażony piorunem. Istotnie, piorun walnął, lecz było to poprzedniego wieczoru i kilkaset metrów dalej – grom wziął na muszkę budynek, w którym Wódz nakazał zamknąć zapasy wódki na całą krucjatę. Słusznie zresztą, bo wszystko by w kilka godzin zeszło, jakby się wojsku pozwoliło pić do woli. Nie wiedzieć czemu, wokół tego budynku było akurat pełno ludzi, i wszyscy naraz, kierowani zapewne instynktem wódkoochronnym, rzucili się do gaszenia pożaru. Ich heroizm, o dziwo niespotykany zbyt często na polu bitwy, sprawił cud – ogień nie zdążył nawet musnąć kadzi z wódką.

Continue reading…
(~6 min read)

Odkąd tylko pamiętam, szczerze nienawidziłem różańca. Jak wierzący bym nie był, jakoś nigdy nie potrafiłem dostrzec jego “piękna” i “mocy”, o których mnie uczono. To modlitwa tak nudna, żmudna i jednostajna, tak daleka od zwykłego ludzkiego kontaktu czy jakiejkolwiek bliskości, że zwariować można...

Nie wyobrażam sobie budować relacji z przyjacielem za pomocą powtarzania mu aż do znudzenia w kółko tych samych formułek. Ba, jakichkolwiek fomułek. Ja klepię puste słowa, a mój przyjaciel milczy – cóż to za przyjaźń? Cóż to za relacja?

Continue reading…
(~3 min read)

Na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza “Krzyżacy”. Styl i wersja wydarzeń wg kartkówek uczniów gimnazjum. Ortografia poprawiona.

Continue reading…
(~2 min read)

Kiedy ostatnio naskrobałem parę słów na ich temat w poscie Nad Dziesięcioma Przykazaniami, zapomniałem o bardzo ważnej sprawie. Rozważyłem tylko pierwsze dziesięć z nich, zupełnie ignorując fakt, że tuż po nich znajduje się jeszcze cała długaśna lista wielu wielu innych. Zupełnie jak jakiś katolik się zachowałem...

Continue reading…
(~4 min read)

Daaawno temu napisałem tu artykuł “Mitologia chrześcijańska”, w którym próbowałem udowodnić, że nazywanie doktryn judeochrześcijańskich mitologią wcale nie jest kłamliwe, a wręcz pożądane, jeśli chcemy nazywać rzeczy po imieniu.

Dziś chciałbym spojrzeć na kilka innych nacechowanych pejoratywnie słów. Na rzeczy, którym Kościół stanowczo się przeciwstawia, lecz te same rzeczy pod zmienioną nazwą – popiera i propaguje.

Continue reading…
(~5 min read)